"Fajt Klab" - Palahniuka

Czytał ktoś? Polecam szczególnie zaznajomienie się dla fanów ekranizacji kinowej, bo momentami dosyć się różni (pierwsze spotkanie z Tylerem, nieco dalszych losów bohaterów po zakończeniu itp. itd.)
W zasadzie obowiązkowa lektura, którą przyćmiewa trochę znajomość zakończenia (gdy wcześniej widziało się film).
Inna sprawa, że czytania jest na jeden wieczór.

Hehe, kiedyś przeczytałem to przed południem, potem zapuściłem sobie film Finchera, następnie drugi raz (wieczorkiem) chwyciłem za knigę i połknąłem w dwie godzinki.
Inna sprawa, że ta pozycja zmieniła moje zycie...

Kleju napisał:

Inna sprawa, że ta pozycja zmieniła moje zycie...

Widać po podpisie Twoim Wink

Moje wciąż zmienia. Powoli, ale skutecznie.

W książce bardziej wyczuwa się anarchię, poza tym niektóre teksty czy motywy widać o wiele wyraźniej niż w filmie. Wywody Palahniuka robią wrażenie. Polecam tym, którzy nie mogą odnaleźć się w świecie, w którym rządzi ekonomia i tym, którzy nie znają historii powstania mydła. Odradzam czytanie kosmicznym małpom Twisted Evil

No Fight Club to ja fanatyzuję od spoergo czasu, ale księgi nie dorwałem jeszcze niestety. Takie cudowne księgarnie w mieście mam.

Czytalem czytalem. Istny geniusz doprawdy. I takze w duecie z filmem "zmieniacz życia". Polecam kazdemu. Szkoda tylko, ze tak ciezko ja dostac....

Jak o film chodzi, to w tym tygodniu będzie na polsacie, we wtorek chyba

btw. szczurek, zajebisty podpis Very Happy

Na polsacie to chuj z takim oglądaniem. Co 15 minut pół godziny reklam, oni potrafią każdy film spierdolić. Najlepiej się zaopatrz w FC na DVD i się delektuj.

Chętnie, tylko, że u mnie tego na DVD nie dostanę, jedynie VHS, a magnetowidu nie mam ;/

jak juz wspominamy o filmie to warto powiedziec, ze ksiazka ma inne zakonczenie. Wedlug mnie o wiele lepsze, ALE. Chyba nie daloby sie go przedstawic dobrze w filmie (az do spotkania *kogoś* nie wiedzialem czy to na serio). Wiec jednak rezyser dobrze postapil.

A co jeszcze w ksiazce? Sporo przepisow na domową demolkę, które sobie zapisałem na kompie. Przykład? Proszę:

Cytat:

A oto trzy sposoby otrzymywania napalmu:
1. Miesza się równe porcje benzyny i zamrożonego koncentratu soku pomarańczowego.
2. Miesza się równe porcje benzyny i dietetycznej coli.
3. Rozpuszcza się w benzynie rozdrobnione kocie odchody, aż do zagęstnienia roztworu.

Polecam szukac w bilbiotekach, ja znalazlem ja w bilbiotece szkolnej o_O I teraz główkuje jak ukręcić łeb bibliotekarce i ukraść książkę...

Wysłany: Nie 10:04, 11 Mar 2007

Na tym Forum od grudnia 2006 nie można już pisać! Dalszy ciąg tematu na [link widoczny dla zalogowanych] .