MELANŻ... czyli "Ale się ostatnio zajebałem/łam!"

Ja sylwestrową imprezę zakończyłem dopiero ostatniej nocy Smile

. Jak wyparują ze mnie procenty, zdam dokładną relację...

Kleju a gdzie byłeś na sylwestra? chyba nie w naszej dziuże?

A gdzie jest "nasza dziura"? Wink

Zorganizowalismy sobie kameralna imprezkę (tak na 10-12 osób) w byłym zakładzie fryzjerskim w podziemiach mojego bloku. Jeszcze parują ze mnie alkowe opary - kiedy Sommer zrobił sobie test alkoholowy, wyszło mu, iz na "sylwka" wypił dawkę śmiertelną... tak ze dwa razy Smile

. Ja, musze przyznać, nie byłem gorszy, choć sam się zdziwiłem faktem, że miałem siły na cokolwiek i prawie nie wyglądałem na pijanego.
Ale dokładniejszą relacje zdam gdzieś tak za dwa dni, kiedy odtajam całkowicie i wywołam zdjęcia.

Noo właśnie jak tam Sylwek Laughing

widze że wyjechanie, kleju jeszcze dochodzi do siebie po poprawinach!! zapewne (to tylko moje domysły). Mój sylwek też udany, nieprzyzwoite tańce, swawole, hulanki, aż mam palec wybity ze stawu - ojjj jak boi - ale warto było Twisted Evil

No cóż, własnie dopadłem w swoje łapska zdjęcia z sylwka, toteż foto-story jest jak najbardziej na miejscu Smile

.

Miejsce akcji: BYŁY ZAKŁAD FRYZJERSKI, MIESZCZĄCY SIĘ W PIWNICY BLOKU, ZAMIESZKANYM M.IN. PRZEZ KLEJA I SOMMERA
Czas akcji: NOC Z 31 GRUDNIA 2005 NA 1 STYCZNIA 2006
Ilość alkoholu: PORAŻAJĄCA

[link widoczny dla zalogowanych]
Ekipa właśnie rozpoczyna libację. Jeszcze nie wyglądamy tak źle, alkohol stygnie. Od lewej: Róża, Marcin, Jacek W., Klaudia (a.k.a. CzaCza), Sławek S., Justyna, Sommer, Marta, Agnieszka i Paulina.

[link widoczny dla zalogowanych]
I druga strona pomieszczenia, ekipa juz po kilku głębszych. Kleju przygnieciony dupami - szkoda, że dotykała go tylko dupa Sławka. Z tyłu Klaudia już "atakuje" Jacka, hehehe. Na ścianie oryginalny egipski papirus z lat 90-tych ubiegłego stulecia.

[link widoczny dla zalogowanych]
I pierwsi nie wytrzymali. Wisząca pod sufitem jemioła (która nad ranem znalazła się w połowie potraw) chyba zadała egzamin. Wyraz twarzy Sommera mówi sam za siebie... "I'm da true P.I.M.P."

[link widoczny dla zalogowanych]
Zaczęły się tańce. Piwnica dudni i trzeszczy. Sommer zawija wszystkich w szaliki, czerwonooki Sławek zaklina wijącą się jak kobra Paulinę, a Marcin przytula... hmm, balona (wkrótce zaczął tańczyć z wieszakiem, co dla mebla skończyło się kilkoma poważnymi złamaniami).

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Mały "tajmałt". Ludkowie zmęczeni skakaniem i walkami na balony oprózniają kolejne butelki z waniliowo-cytrynowym procentowym przysmakiem, kurczaki w panierce i pieczeń z dzika znikają w żołądkach, a część ekipy zapomina do czego służą kieliszki i piją alkohol wprost z butelek. Jest grrrrrrrubo, zią!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
I znów podbijamy "parkiet" - część drużyny wychodzi nawet na piwniczny korytarz, obwieszczając swój szampański humor reszcie mieszkańców bloku. W tym samym czasie Kleju ląduje głową prosto w cieście, spadając z chybotliwej ławki - szkoda, że fotograf miał wtedy "wolne" (napełniał jeden z talerzy oralnym wyrzutem treści żołądkowej).

[link widoczny dla zalogowanych]
I ostatnie zdjęcie, na tle tablicy z mottem przewodnim tamtego wieczora.

Muszę przyznać, że byłem zdziwiony, iż ta impreza udała się tak bardzo. Szkoda tylko, że fotki z najbardziej hartkorowych akcji nie wyszły (bo ktoś zapomniał, jak działa to strasznie skomplikowane urządzenie, zwane aparatem fotograficznym). Zdjęć dup i penisów więc nie będzie, hehehe. Ale może to i dobrze...

Brygada RR pojechała po całości!

Niezła ta dupa z prawej (pierwsze zdjęcie).

Edit by Kleju: Ueee... Tylko nie "dupa". Raczej "dupcia", biorąc pod uwagę miłe kształty i smakowitą powierzchowność Paulinki Smile

. Termin "dupa" to mi się kojarzy z Fafenem...

Arc: Enyłej, pobawił bym się z nią w doktora

Fuck Off Klejson Wink

Sommer, poczekaj. Pojutrze zaczyna się "Tydzień pod znakiem: KLEJU SAM W DOMU" Wink

.
W weekend damy radę z tym maratonem filmowym przy woodce?

Na hardcore ochotę mam zawsze, ale ostatnio na taki mały Wink

. Nie chcę miec znów podwójnej dawki śmiertelnej alkoholu we krwi (może masz ochotę na halo-grzyby? Pojebaniec

).
Może po Piasecznik zadzwonimy? Ostatnio dowiedziałem się z pierwszej ręki, że jestem najlepszym kolegą naszej dobrej znajomej, Pauliny P., hehehehe. Ale to Ty ją, Sommer, bedziesz zabawiał, bo ja mam inną w głowie... Coś dla lasek

A reszta Użytkowników jak przeżyła Sylwester i Nowy Rok?

Chujowo. Kroiliśmy coś niby z kumplem ale jak zwykle nic nie wyszło.

sam w domu, wychujany przez kumpli( w sylwka dopiero dowiedzialem sie ze do wrocka pojechali, mi nic nie mowili bo mysleli ze nadal chory jestem, a chuj im w dupe), wiec ogladalem tv, najebalem sie i kolo 3 spac.....

Arcadio napisał:

Chujowo. Kroiliśmy coś niby z kumplem ale jak zwykle nic nie wyszło.

walker_san napisał:

sam w domu, wychujany przez kumpli

Ludzie Święci Patronowie! Czy nikt się tutaj nie bawił, prócz Brygady RR? Neutral

Ja sie wjebałem do kumpla ,podpijałem innym Finladnię ,zapaliłem z innym kumplem ,nażarłem się za wszystkie czasy i obejrzałem Jackassy "pod wpływem będąc" Wink

.Zabawa była przednia .Zapomniałem powiedzieć o graniu w kosza przed domem kumpla .Co z tego ,że sie piłka ślizgała .

Ja siedziałem cały piątek od rana do nocy w robocie i sobotę też nad inwentaryzacją , więc ledwo co stałem na nogach i po północy grzmotłem się spać.

Miałem dziś siedzieć w domu i oglądać "Jackassy", ale Sommer wyciągnął mnie na balety, gdzie przeabalowałem do teraz, mam fazę że HoHo, żadnej kobiety przy sobie (chlip!chlip!). Iza, kocham Cię!

Posiłkuję się utworem "Take It" autorstwa Toma Novy & Limy. Miły dance dla samotnych dusz.