|
|
Autor |
Wiadomość |
Darkling
Hardcore Playa
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krypty w lodowni
|
Wysłany:
Nie 13:09, 10 Wrz 2006 |
|
Skecz Pythonów:
(wnętrze restauracji; przy stoliku, naprzeciwko siebie siedzą - kobieta i mężczyzna; miła atmosfera)
KOBIETA
Ładnie tutaj.
MĘŻCZYZNA
To świetna restauracja, trzygwiazdkowa.
KOBIETA
Naprawdę?
MĘŻCZYZNA
Yhmm...
(podchodzi kelner)
KELNER
(z francuskim akcentem)
Dobry wieczór panu, dobry wieczór pani.
(wręcza im menu)
Miło mi znów pana gościć.
MĘŻCZYZNA
Dziękuję. Rzuć okiem, kochanie. Wybierz co chcesz.
(przez chwilę przeglądają menu)
Boeuf en croute jest fantastyczny.
KELNER
Jeśli wolno, pozwolę sobie polecić bażanta á la reine. Sos to specjalność szefa kuchni.
MĘŻCZYZNA
Brzmi obiecująco. Przejrzyj menu, nie śpiesz się. A przy okazji, podano mi brudny widelec.
Mógłby mi pan przynieść inny?
KELNER
Słucham?
MĘŻCZYZNA
Nic takiego, ale ten widelec jest brudny. Mógłby mi pan przynieść inny?
(kelner z przerażeniem ogląda widelec)
KELNER
Najmocniej przepraszam.
MĘŻCZYZNA
Nic takiego, to drobiazg.
KELNER
Wcale nie. Przepraszam pana. Natychmiast zawołam kierownika sali.
MĘŻCZYZNA
Ależ nie trzeba.
KELNER
Kierownik sali na pewno zechce osobiście państwa przeprosić. Zaraz go zawołam.
(odchodzi)
KOBIETA
Obsługa pierwsza klasa.
MĘŻCZYZNA
Tutaj naprawdę dbają o klienta.
(kelner wraca z kierownikiem sali)
KIEROWNIK SALI
Przepraszam państwa.
(bierze do ręki widelec i krytycznie mu się przygląda)
Ohyda! Gaston... sprawdź natychmiast kto mył sztućce i wywal go od razu z pracy!
MĘŻCZYZNA
Ależ... nie trzeba.
KIEROWNIK SALI
Albo nie! Nie możemy ryzykować. Wywal wszystkich pomywaczy!
MĘŻCZYZNA
Nie chcę robić kłopotu.
KIEROWNIK SALI
Żaden kłopot. Bardzo słusznie, że zwrócił pan na to uwagę. Gaston, biegnij po kierownika restauracji i powiedz mu co się stało!
(kelner odchodzi)
MĘŻCZYZNA
Proszę nie robić afery.
KIEROWNIK SALI
To żadna afera. Chcemy być tylko pewni, że nic nie przeszkodzi państwu delektować się posiłkiem.
MĘŻCZYZNA
Przecież to tylko brudny widelec.
KIEROWNIK SALI
(załamany)
Wiem... i przepraszam. Jest mi bardzo przykro. Wiem jedno - cokolwiek powiem, nie zmieni to faktu, że w naszej restauracji podano państwu brudne, paskudne i... śmierdzące sztućce.
MĘŻCZYZNA
Widelec nie śmierdział.
KIEROWNIK SALI
Śmierdzi! Jest obrzydliwy i odrażający.
(histeryzuje)
Nienawidzę go! Brudny, ohydny, parszywy, oślizły widelec!
(nadchodzi kierownik restauracji; kierownik sali w pochylonej, cierpiętniczej pozie, ucieka na zaplecze)
KIEROWNIK RESTAURACJI
Dobry wieczór panu, dobry wieczór pani. Jestem kierownikiem restauracji i właśnie dowiedziałem się co zaszło. Mogę usiąść?
MĘŻCZYZNA
Oczywiście.
(siada przy stoliku, pomiędzy kobietą i mężczyzną)
KIEROWNIK RESTAURACJI
Pragnę pokornie, najmocniej i szczerze przeprosić państwa za ten widelec.
MĘŻCZYZNA
Wcale nie jest taki brudny. To brud ledwo zauważalny.
KIEROWNIK RESTAURACJI
Dobrzy z państwa ludzie. Dziękuję za słowa otuchy, ale ja widzę ten brud.
(bierze do ręki widelec)
Dla mnie jest niczym bezdenne szambo.
MĘŻCZYZNA
Tak źle nie jest.
KIEROWNIK RESTAURACJI
Czuję ból aż tutaj!
(pięścią uderza się w klatkę piersiową)
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
(histerycznie)
Tego nie można usprawiedliwić. Chciałbym częściej przebywać ostatnio w restauracji, ale nie czułem się najlepiej. Sprawy nie wyglądały zbyt różowo. Biednego synka kucharza znowu zamknęli w zakładzie. Stara pani Dalrymple, która zmywa naczynia, ledwo już porusza palcami, a Gilberto był ranny na wojnie. Ale to dobrze ludzie. Życzliwi ludzie. Wspólnie przezwyciężyliśmy już niemal wszystkie trudności. Już widzieliśmy światło na końcu tunelu, kiedy to... kiedy to się stało!
(zrozpaczony dramatycznie kładzie głowę na stoliku; kobieta i mężczyzna są mocno skonsternowani)
MĘŻCZYZNA
Podać panu wody?
KIEROWNIK RESTAURACJI
(płaczliwie)
Jestem skończony!
(pozostaje w bezruchu; z zaplecza wychodzi potężny kucharz i podchodzi do stolika; w prawej dłoni trzyma tasak)
KUCHARZ
(krzyczy)
Wy dranie! Wy wredne dranie bez serca!
MĘŻCZYZNA
(zdezorientowany)
Ha, ha, ha, ha.
KUCHARZ
(krzyczy)
Patrzcie coście z nim zrobili! Urobił sobie ręce do łokci, żeby ten lokal osiągnął obecny standard, a wy przyłazicie tutaj ze swoimi tanimi, złośliwymi i bezczelnymi uwagami i gnoicie go!
(łka histerycznie)
Niszczycie tego wspaniałego, uczciwego człowieka, któremu butów nie jesteście godni całować!
Oj, bo dostanę szału.
(kręci z bólu głową, następnie lewą ręką łapie się za głowę)
Oszaleję!
(wbija tasak w blat stolika; z zaplecza wychodzi kierownik sali i niepewnie podchodzi do stolika)
KIEROWNIK SALI
Spokojnie, Mungo, spokojnie... Oj!
(łapie się za głowę, która go nagle zabolała)
O Boże! Moja rana z wojny!
KIEROWNIK RESTAURACJI
(podnosi głowę)
To już koniec!
(wstaje z widelcem w dłoni; kierownik sali i kucharz wiją się z bólu, krzycząc przeraźliwie)
KUCHARZ
Oni go zabiją!
(kierownik restauracji dramatycznie unosi przed sobą widelec i wbija go sobie w brzuch)
Zabili go!
(bierze tasak ze stolika; całkowicie oszalał)
Zemsty! Zemsty!
(unosi tasak, chcąc zadać cios mężczyźnie)
KIEROWNIK SALI
(powstrzymując kucharza)
Mungo... nigdy nie zabijaj klienta! Aaaaaach!
(z bólu łapie się za głowę; kucharz również)
Znowu ta rana!
(pada na podłogę nieopodal stolika; kucharz ponownie bierze zamach tasakiem, wrzeszcząc szaleńczo; z zaplecza wybiega kelner i rzuca się od tyłu na kucharza; obaj upadają na stolik; kelner przetacza się po plecach kucharza i spada po drugiej stronie stolika; cięcie)
MĘŻCZYZNA
Całe szczęście, że nie wspomniałem o brudnym nożu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Karwas
Bywalec
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 16:08, 10 Wrz 2006 |
|
masz coś jeszcze z tego zarzuć, pythony są ponoć niezłe a ja nic z nich nie widziałem nie słyszałem
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kleofas
Leśny Wariat
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Stumilowy Las
|
Wysłany:
Czw 7:53, 14 Wrz 2006 |
|
Rodzaje gości:
Gość niefrasobliwy.
Jeżeli umówił się na szóstą, nie spodziewaj się go przed siódmą. Wchodząc oznajmi z rozbrajającą szczerością: "Nie spieszyłem się, bo przecież siedzisz w domu, to możesz poczekać. Co innego, gdybyś czekał na mieście". Jeżeli w międzyczasie wyjdziesz z domu, to masz jak w banku, że niefrasobliwy wyrobi ci wśród znajomych opinię "niepoważnego człowieka": umawiasz się, a jak człowiek przychodzi, to cię nie ma. Oburzające! Trwają prace nad projektem ustawy, zgodnie z którą zamordowanie gościa niefrasobliwego będzie nagradzane Krzyżem Zasługi.
Gość prorodzinny.
Najczęściej kobieta. Przyprowadza ze sobą męża i dziecko/dzieci. Jeżeli ma ich sześcioro , przyprowadza wszystkie. Mąż siedzi naburmuszony, dzieci wrzeszczą albo usiłują zdemolować ci dom i zamordować psa/kota/paprotkę cokolwiek masz żywego. Towarzyska konwersacja polega na okrzykach: "Nie ruszaj!", "Zostaw!", "Przed chwilą robiłeś siusiu!". Jeżeli dożyjesz końca wizyty to się dowiesz, że dzieci są cudowne i naprawdę powinieneś mieć chociaż jedno. Nie chcesz? Dziwak z ciebie.
Gość nastawiony krytycznie.
Masz psa? Bez sensu, w bloku tylko się męczy. A w ogóle to zwierzęta należy eksterminować, bo nastawiony krytycznie ich nie lubi. Nie masz w domu ani jednej rośliny doniczkowej? Jak możesz wytrzymać bez zieleni? (W drodze do ciebie nastawiony krytycznie podeptał trawnik przed domem, a czekając na autobus oberwał liście z wszystkich krzewów rosnących wokół przystanku). Ani jednego obrazka na ścianach? Z obrazkami mieszkanie jest znacznie przytulniejsze (na wzmiankę o twojej niedawnej wizycie w Luwrze nastawiony krytycznie ostentacyjnie ziewnie). Niezależnie od przebiegu i wyniku wizyty gość nastawiony krytycznie oceni cię jako gburowatego głupka o wyjątkowo złym guście.
Gość wykazujący instynkt stadny.
Za skarby świata nie przyjdzie do ciebie sam. Przyciągnie ze sobą co najmniej jedną niezapowiedzianą osobę, której nie znasz i nie masz ochoty poznać. Poproszony, aby tego nie robił, gość wykazujący instynkt stadny uzna cię za dzikusa i odludka.
Gość gracz.
O, masz komputer! A jakie masz gry? Żadnych? To po co ci komputer? Do pracy?! To na komputerze da się robić coś poza graniem?! Dla gościa gracza lepiej mieć przygotowany zestaw do udzielania pierwszej pomocy - wstrząs wywołany powyższym odkryciem może go zabić.
Gość - zwolennik sprawiedliwości społecznej.
Mieszkasz sam w dwóch pokojach? Jezu, co za luksus! A tymczasem córka gościa gnieździ się z mężem i dzieckiem w najmniejszym pokoju u teściowej. Jaka to na świecie niesprawiedliwość. Masz natychmiast oddać swoje mieszkanie córce gościa w prezencie, a sam wyprowadzić się na najbliższy dworzec - skoro nie masz męża ani dziecka, to dach nad głową nie jest ci do niczego potrzebny.
Gość - czciciel Isaury (Isaura jest tu postacią symboliczną, do tej kategorii należą goście uprawiający kult jakiegokolwiek serialu wyprodukowanego między Rio Grande a Ziemią Ognistą).
Niezależnie od celu wizyty o 18.30 gość zażąda włączenia telewizora, bo właśnie idzie 1157 odcinek serialu "Żarliwa miłość, lodowata nienawiść, inne uczucia w temperaturze średniej". Gość nie prześpi nocy jeżeli się nie dowie, czy Julietta wreszcie odkryje, że Armando to jej syn, o którego istnieniu nie miała zielonego pojęcia. Nie oglądasz tego serialu? Szkoda, taki życiowy, dużo się można z niego nauczyć.
Gość - tajniak z urzędu skarbowego.
Zanim zdejmie płaszcz wypyta cię o ceny i miejsce zakupu lodówki, pralki, telewizora, płytek na podłodze, serwetki na stole i wszystkiego, co znajdzie się w jego polu widzenia. Możesz się uważać za szczęściarza, jeżeli nie zażąda okazania rachunków na wyżej wymienione dobra.
Gość analfabeta.
Boże, tyle książek! Pani to wszystko przeczytała? To pani jest bardzo mądra. Pani powinna występować w teleturniejach, w Familiadzie albo "Idź na całość". Nie chce pani? Dlaczego? Szwagier gościa zrobił na teleturniejach oszałamiającą karierę - wystapił w "Idź na całość", wygrał zapas wody mineralnej na pół wieku i teraz wszyscy na osiedlu go poznają. Tobie też na pewno by się udało, przecież jesteś taki mądry (w pojęciu gościa analfabety "taki mądry" jest każdy, kto czyta cokolwiek poza programem telewizyjnym; jeżeli ponadto legitymujesz się wykształceniem wyższym niż zasadnicze zawodowe, staniesz się obiektem kultu gościa analfabety). Gość analfabeta dość często należy jednocześnie do kategorii czcicieli Isaury.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tori
Mistrz Patelni
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czechosłowacja
|
Wysłany:
Pon 21:58, 25 Wrz 2006 |
|
|
|
|
Fafen
Real Nigga
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 13:54, 28 Wrz 2006 |
|
Na przesłuchaniu policjant mówi:
- No to niech pan opowie jak to bylo
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie... na sucho pojechali
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tori
Mistrz Patelni
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czechosłowacja
|
Wysłany:
Czw 21:58, 28 Wrz 2006 |
|
ja może nie na czasie, ale wiem, że KLEJU lubi ten zespół i specjalnie z okazji tego, że zbliża się weekend chciałem mu podarować jedną z wielu dostepnych albumów cenionej grupy KELLY FAMILLY.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kleju
"Jest Go Wielu"
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 3015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suchań, Polska
|
Wysłany:
Śro 16:48, 04 Paź 2006 |
|
|
|
|
Tori
Mistrz Patelni
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czechosłowacja
|
Wysłany:
Czw 21:31, 05 Paź 2006 |
|
do humoru nadają się statusy walkera- nic mi więcej nie potrzeba, kocham SIĘ skarbie :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Walker
Pontifex Maximus
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 2650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrów Wlkp
|
Wysłany:
Czw 22:35, 05 Paź 2006 |
|
oj Tori teraz to zaproponuje ci wizyte u okulisty bo mam dobry opis , tylko wtedy mialem mala wpadke, teraz mam oki, kup sobie okulary
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tori
Mistrz Patelni
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czechosłowacja
|
Wysłany:
Czw 22:48, 05 Paź 2006 |
|
wiem, ale tamta wpadka wtedy nie została rozsławiona dobrze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Astharoth
Maniak
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany:
Pią 12:02, 13 Paź 2006 |
|
Gdy budzisz się w poniedziałek i NIE nawala ci łeb, to prawdopodobnie jest środa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tori
Mistrz Patelni
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czechosłowacja
|
Wysłany:
Pią 13:15, 13 Paź 2006 |
|
boki zrywać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tori
Mistrz Patelni
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czechosłowacja
|
Wysłany:
Śro 18:42, 18 Paź 2006 |
|
"Wiesz, ja za to nie ćpam na zlotach [...]" fragment ciężkiego kalibru riposty w moim kierunku. Czytając to wczoraj na forum udławiłem się własnym jądrem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fafen
Real Nigga
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 22:55, 18 Paź 2006 |
|
Kurwa, mój dyrektor xD. Dać gościowi jakąś zbroje i miecz i bedzie wyglądał jak rasowy, średniowieczny rycerz xD. Na tej fotce może tego nie widać ale na serio taki jest. Jest też kurwa podobny do tego Renne z Alo Alo. Normalnie uniwersalny dyr xD. A tak wogóle to już mi jedną jedynke postawił, ale i tak go lubie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kleju
"Jest Go Wielu"
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 3015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suchań, Polska
|
Wysłany:
Czw 0:43, 19 Paź 2006 |
|
Wygląda mi na pedała.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |