Kącik pojebanych kastratów czyli Ależ ja cię kurwa kocham

Ja nie byłem dłużej niż 6 miesięcy Razz

Teraz mi leci drugi miech dopiero, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Ale nic nie wskazuje na to, żeby coś poszło nie tak. Po prostu dwa świry z nas i pasujemy :}

Ja to osobiscie slyszalem panie Kudzu, ze to przeciwienstwa sie przyciogaja, ale jak tak patrze po znajomych, to chyba gowno prawda.

więcej niż gówno Exclamation

pasują do siebie jak ja pierdole, zadne przeciwieństwa

Anka najdłużej zniosła moje chore akcje (bywało tak, że umówieni byliśmy na 17, a ja przychodziłem do niej o 21, bo jeździłem cały czas na desce). Tak było w okres ciepły, zaś w zimowy sprawa się powtarzała z treningami. Ech, ale rekompensowałem jej to w zupełnie inny sposób.

Wczoraj mogłem jej powiedzieć wszystko, co mi się nie podoba, jaką jest egoistką. Mówiłem z zegarkiem w ręku 30 min. Kurwa czy człowiek musi dostać zawału, żeby dostać możliwość przedyskutowania wszystkiego bez kłótni? ech, ale nie powiem, wczoraj czułem się, że mam do czynienia z tą samą Anką sprzed lat, a nie egoistyczną 18stką.

czyżby szykował się wam wspólny happy end?

A ja zjebalem sprawe, i znow zostalem bez perspektyw. Ja chyba zostane, kurwa starym kawalerem;(

co narobileś??
jednak olałeś tamtą panne??

Jacobish napisał:

Zanim pokazesz jej ze Ci zalezy radze sie upewnic ze "juz czas". jesli ona nie bedzie pewna a Ty jej pokazesz ze Ci zalezy zacznie Cie unikac. ja narazie tylko raz kochalem laske. czulem ze iskrzy. kiedy ona poczula ze mam ochote na jakis powazniejszy zwiazek, zaczela mnie unikac. potem sie dowiedzialem ze dla "mojego dobra"....

no cos w tym jest. w ogóle to trzeba sie w tych sprawach zajebiscie pilnowac zawsze, bo nietrudno cos spierdolic...
a tak w ogóle to wkurwił mnie ten temat, bo akurat jestem na etapie zapominania ;/

aras-ocb napisał:

co narobileś??
jednak olałeś tamtą panne??

Chyba raczej ona mnie olala;( Nawet nie wiem co zrobilem nie tak:( Jebac to:(

to jak to jest- najpierw miałes na nią wyjebane- a teraz jak ją straciłeś to ci żal?
było się słuchac wujka Toriego i Arasa...

Bo ja ogulnie rzecz biorac jestem cholernie niestabilny emocjonalnie, i zmieniam zdanie co chwile itp. Juz taki ze mnie typ..

aras-ocb napisał:

czyżby szykował się wam wspólny happy end?

nic nie przesądzam, ale wczoraj rzuciłem jej gadkę z moimi tygodniowymi przemyśleniami i naprawdę to wzięła do siebie.

A ja idę do swojej na jakiegoś filma.

kudzu ale po chuj piszesz tu jak jest Ci fajnie? wkurwiasz ludzi tylko....

Wlasnie, to kącik dla tych, ktorzy maja problemy z pannami, i sie wzajemnie pocieszaja, a Ty psujesz atmosfere swoim szczesciem i dobrym humorkiem. Słowem- wypierdalaj Smile