Opętania, egzorcyzmy, modlitwa o uwolnienie ...

No nie mialem jak dotad. Narazie sie ucze o co w tym wszystkim biega.

Klaudia napisał:

Nie muszę czytać książek na ten temat. Wystarczy mi to co wiem z własnego doświadczenia

Masz oczywiście prawo do własnej opinii na ten temat i ja to szanuje ale moze warto przyjąc do wiadomości że tysiące ludzi ma inne doświadczenia niż ty i dadza sobie obciac dwie rece poreczajac skutecznosc egzorcyzmow katolickich Wink

BTW ... mam nadzieje ze kiedys przy piwku w bardziej sprzyjajacych warunkach dowiem sie wiecej o twoich doswiadczeniach ...

Nie chcę się niczym wychwalać. Napisałam tylko co o tym myślę i zgadzam się z Tobą,że ktoś inne doświadczenia. Nie narzucam nikomu swojego zdania,tylko je wyrażam,a to jest spora różnica.

A co do tego browara,to pewnie kiedyś będzie okazja Smile

Klaudia napisał:

A co do tego browara,to pewnie kiedyś będzie okazja Smile

No to sie kurwa dogadalismy jak ziomki i o to chodzi Wink

Tzn osiągneliśmy konsensus

Klaudio, Kleju opowiedział mi ostatnio o twoim przypadku. Całkiem ciekawy, jednak z tego co zrozumiałem, mozna łatwo wywnioskować, iż zaatakował cię jakiś "drobny" Demon, kórego w naszym slangu nazywamy "Krzykaczem".
Najlepiej by było, gdybyś udała się z Klejem w miejsce, gdzie nastapiło "opętanie" a on już tam zadziała - w takich przypadkach trzeba nabrać pewności z kim ma się do czynienia, ażeby przeciewdziałać ewentualnym atakom w przyszłości (bo jak raz cię już dostali w swoje łapy, to nie popuszczą, jeśli ktoś ich nie pogoni). A że za Klejem stoi całkiem miły Opiekun ( do dziś nie chce mi, kutafon, podać opisu rytuału zamiany Opiekuna Evil or Very Mad

), nie powinien mieć problemów z poradzeniem sobie z "Krzykaczem".
To tyle ode mnie. Have a nice life...

Do czego ty namawiasz Kleja i tę dziewczynę, Malkira!? Przecież to jasne, jak słońce, że nie pozwolę mu "polować" na żadnego Demona.

Sam sobie nie pozwolę. Nie bój się, Luna, moje ty złotko wredne Wink

.

No nie wiem jak chcielibyscie sie do tego zabrac, moja kumpela miala przez 2 lata goscia ktory bez przerwy maninfestowal swoja obecnosc, kontaktowalismy sie z nim ale byl wielkim kretaczem, za kazdym razem podawal sie za kogos innego i probowal nas zastraszyc ... z czasem sam odszedl

Na razie nie jest źle,wszystko przycichło już jakiś czas temu(zaczęło się jakieś dwa lata temu),a jeśli już daje o sobie znać,to tylko czasam i nieszkodliwie. Boję się teraz to rozdrapywać,a poza tym wiem,że mogłoby się to odbić na Kleju, więc nie będzie niczego takiego (za bardzo Cię lubię,Kleju).

BTW Sirepox-widziałam Cię ostatnio u nas na wsi (w Suchaniu)

Klaudia, wczoraj z Luną wzięliśmy się za twoją sprawę. Asia postawiła Tarota, ja odprawiłem kilka rytów i wyrysowałem krąg, w którym nastepnie oboje uzylismy tabliczki Ouija. Po kilkunastu nieudanych próbach udało nam się połączyć z tym bytem, który cię niepokoi. I co?
I tutaj niespodzianka. Po pierwsze: NIE JESTEŚ OPETANA I NIGDY NIE BYŁAŚ!
Po drugie: To nie Demon cię męczył, ale Anioł - w dodatku to twój Opiekun (jednak nie zwyczajny przydzielony w czasie narodzin; w jakimś momencie twojego życia musiało dojść do zmiany Opiekuna - coś ty tam narozrabiała?). Bytem, który tak cię męczył i odpierdalał takie szopki jest Zetar, jeden z aniołów zamętu i rozpusty. Jego zadaniem jest "obserwowanie występku".
Jakbyś kiedyś chciała się czegoś o nim dowiedzieć, poczytaj sobie "Targum Estery", w którym jest opisane wydarzenie, kiedy Zetar wraz z innymi aniołami zamętu został posłany do króla Ahaszwerosa (znanego z kart historii), by połozyli kres jego rozwiązłości. Anioł ten jest także dokładnie opisany w książce "The Legends of the Jews" Christiana Ginzberga.

P.S.: Pogadalismy z Luna z tym Aniołem i dowiedzielismy sie o tobie, Klaudio, sporo rzeczy, których pewnie nikomu nie mówiłaś. Niegrzeczna z ciebie dziewczynka, bejb - nie dziwię się, że anioł zamętu się tobą zainteresował...

Klaudia napisał:

BTW Sirepox-widziałam Cię ostatnio u nas na wsi (w Suchaniu)

Wiesz ja zawsze chętnie wpadam do Suchania. Nigdzie na świeie nie ma takich ludzi, a moi kumple z dawnej paczki są niezastapieni, więc jak mam potrzebe zresetować sobie czache alkoholem to szybko do nich zapierdalam.

Zwykle z żoną i moją małą królewną odwiedzamy dziadków. Ale dla odmiany w tą sobotę jade sam odwiedzić moich ukochanych kolegów żeby się dobrze zajebać. Będzie się działo. Więc uważajcie tam w Suchańcu - NADCHODZE !

YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYHAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!

Edit by Luna: A co to ma do tematu opętań i egzorcyzmów, Sire? Wink

Klaudia, co do sprawy z Zetarem - uważaj na Kleja i na tego, który za nim stoi!
Czekam na twój odezw na GG, bo mam ci coś ważnego do powiedzenia.

Luna, nie rozmawiaj z Klaudią i nie zajmuj się jej sprawą. Są pewne rzeczy poza Twoją mocą, którymi nie powinnaś się zajmować. Nie wchodź w drogę Nephilim!! ON Cię dojrzał.
Uważaj na najbliższy nów księżycowy, gdyż przydarzy Ci się wtedy nieszczęście, jeśli nie zostawisz tego w spokoju.

To brzmi groznie... Luno uważaj na siebię Confused

Malkira, czy to jakaś groźba?